Organizmy dzieci funkcjonują inaczej niż organizmy osób dorosłych. To nie są “mali dorośli” i nie wystarczy zastosować po prostu mniejszej dawki danego olejku. Stąd zastosowanie olejków eterycznych u dzieci będzie znacząco różniło się od tego dla osoby dorosłej.
Olejki eteryczne dla dzieci?
Miejmy na uwadze fakt, że olejki eteryczne to wysoko skoncentrowane mieszaniny wielu substancji o różnym potencjale drażniącym i alergizującym.
Każdy z tych związków chemicznych jest obcą substancją dla organizmu, którą organizm stara się wydalić jak najszybciej. Kontakt olejku eterycznego z organizmem (który dostaje się do organizmu poprzez dyfuzję lub skórę) może mieć bardzo wspierający wpływ na niektóre jego obszary, ale jak każda substancja obca musi zostać w końcu wydalony.
Ze względu na to, że u dzieci narządy oczyszczające organizm (wątroba i nerki) nie są w pełni rozwinięte, substancje te mogą pozostawać w organizmie dziecka przez dłuższy czas niż u dorosłego i być z niego trudniej usuwane i łatwiej się gromadzić.
Dlatego w przypadku dzieci, sprawdzają się powiedzenia: “dawka czyni truciznę” i “mniej znaczy więcej”.
Zanim wprowadzisz aromaterapię
Zadbaj o podstawy
Moje doświadczenie jest takie, że często u źródła chorób/ infekcji dzieci leżą zaniedbane podstawy.
Zdrowa i urozmaicona dieta, długi i regenerujący sen, codzienna aktywność na świeżym powietrzu, odpowiednie nawodnienie oraz bliskie kontakty międzyludzkie to podstawy dobrego zdrowia i samopoczucia zarówno u najmłodszych, jak i dorosłych.
Gdy te elementy zostają zaniedbane pojawiają się różnego rodzaju dolegliwości. Gorszy sen, sucha i podrażniona skóra, częste infekcje, rozdrażnienie i płaczliwość, bóle głowy i ciała. Oczywiście takie problemy mogą się zdarzać okresowo u każdego, nawet przy najlepszym dbaniu o swój stan zdrowia, jednak często pewne dolegliwości nawracają lub stają się przewlekłymi dolegliwościami.
Dlatego w pierwszej kolejności, gdy widzimy początki problemu, zastanówmy się czy wszystkie potrzeby dziecka są realizowane.
Pielęgnacja skóry- zacznij od tego
Można do tego podejść w łagodniejszy sposób. Dobrym rozwiązaniem, szczególnie dla niemowlaków i małych dzieci, są kąpiele z dodatkiem hydrolatów oraz masaże z użyciem czystych olejów i maseł roślinnych.
Jakie produkty polecam na dobry początek?
Pamiętajmy, żeby zawsze zrobić próbę uczuleniową nanosząc niewielką ilość hydrolatu lub oleju na mały obszar skóry przedramienia lub mostka dziecka.
Inną skuteczną metodą są również napary ziołowe w formie dodatków do kąpieli czy parówek w postaci garnka z bardzo ciepłą wodą, a do tego łyżką suszonego majeranku, oregano, tymianu (garnek ustawiony w dużej odległości od dziecka i pod kontrolą osoby dorosłej).
Co zrobić jeśli jednak chcemy zastosować olejki eteryczne na skórę dziecka?
Warto zwrócić uwagę na rekomendacje światowej sławy aromaterapeutów.
Robert Tisserand rekomenduje użycie olejków eterycznych na skórę dzieci w poniższy sposób:
● stężenie 0,1-0,2% dla dzieci od urodzenia do 3 miesiąca życia;
● stężenie 1.5-3% dla dzieci między 6 a 15 rokiem życia.
Inna znana aromaterapeutka Valerie Ann Worwood rekomenduje poniższe zasady
● 6-8 kropli olejku w 30 ml oleju od 9 do 12 roku życia.
Moja rada jest taka, żeby zawsze stosować najmniejszą możliwą i zarazem skuteczną dawkę. Zatem jeśli dodatek 1 kropli olejku będzie wystarczająco skuteczny, warto pozostać przy takiej ilości tak długo jak to będzie możliwe.
Dyfuzowanie olejków eterycznych
Bardzo dobrze sprawdzi się również miska z gorącą wodą, do której dodamy olejek. Jednak jej również nie umieszczamy w pobliżu małych dzieci.
Jakie ilości olejku dodawać do dyfuzora czy miski z wodą?
Zawsze zaczynajmy od najmniejszych możliwych ilości, czyli jednej kropli i ich ilość zwiększajmy stopniowo wraz z wiekiem dziecka i brakiem objawów niepożądanych. Warto tu mieć na uwadze, że nawet rozdrażnienie czy większa płaczliwość dziecka może nam pokazać, że tego olejku jest za dużo lub w ogóle nie powinien on być przy dziecku stosowany. Nie czekajmy na zaostrzenie się objawów, wyłączmy dyfuzor i przewietrzmy pomieszczenie a do olejku spróbujmy powrócić za kilka tygodni.
Które olejki nadają się dla dzieci?
Przede wszystkim te uznane za najbezpieczniejsze: lawenda lekarska, rumianek rzymski, rumianek niemiecki i mandarynka – można je stosować już od początku życia dziecka, choć rekomenduję odczekanie do 1 miesiąca życia, jeśli nie ma problemów zdrowotnych.
Z czasem można poszerzyć pulę o dodatkowe olejki, takie jak: drzewo herbaciane, geranium, pomarańcza, cytryna, bergamotka, majeranek. Tą pulę olejków warto włączać najwcześniej od 3 miesiąca życia, choć rekomenduję odczekanie co do ukończenia 6 miesiąca życia przez dziecko.
Szczególna ostrożność
zaburzać rozwój układu odpornościowego dziecka oraz zwiększa ryzyko nabywania oporności na substancje zawarte w olejkach przez bakterie.
Wydaje mi się to oczywiste, ale ze względów bezpieczeństwa wspomnę również o
tym, żeby nigdy nie stosować olejków eterycznych u dzieci w podaniu wewnętrznym. Mam tu na myśli podanie doustne czy w formie czopków. Omijajmy również bardzo wrażliwe okolice, takie jak oczy, uszy, nos i genitalia.
Pamiętajmy, żeby zawsze w przypadku chorób czy poważnych problemów zdrowotnych zasięgnąć porady lekarskiej. Łączenie aromaterapii i
PODSUMOWANIE
Artykuł dla Urulu napisała:
Klaudia Koczyk- jestem magistrem biotechnologii ze specjalizacją z mikrobiologii stosowanej, dyplomowaną fitoterapeutką, aromaterapeutką, terapeutką żywieniową. Od lat pracuję w branży farmaceutycznej w różnych jej obszarach. Od dziecka fascynował mnie świat roślin i piękno natury. 4 lata temu zaczęłam zgłębiać tematykę aromaterapii z powodu licznych problemów zdrowotnych. Od tego czasu intensywnie poszerzam swoją aromaterapeutyczną wiedzę w kanadyjskiej szkole Essence of Thyme. Regularnie uczestniczę również w innych zagranicznych szkoleniach (Tisserand Institute, Aromahead Institute, The School for Aromatic Studies) a także w tych organizowanych w Polsce (m. in. w Instytucie Zielarstwa Polskiego i Terapii Naturalnych). Moją pasją jest zgłębianie wiedzy z zakresu szeroko pojętej medycyny, farmacji, dietetyki i fitoterapii. W wolnych chwilach rozwijam się również w fotografii przyrodniczej oraz behawiorystyce psów i kotów.