Olejek z Palo Santo był jednym z bodźców, które doprowadziły do powstania marki URULU HARMONY.

Zanim stworzyłam swoją własną markę z olejkami eterycznymi, poszukiwałam wszędzie tego olejku (podobnie jak olejku ze świętej bazylii), a nie mogąc go znaleźć w tamtym czasie w Polsce, zaczęłam powoli dojrzewać do tego, że
chciałaby te olejki sprowadzać sama.

Z etycznych źródeł i z uczciwą ceną.

Więc wszystko zaczęło się między innymi od Palo Santo.

Ale szybko na mojej drodze do tego olejku stanęły dwa ALE.

Po 1- sprowadziłam próbki tego olejku z kilku miejsc i…okazało się, że zapach olejku wcale nie jest tak obłędny jak palone drewienko.

Po 2- w tamtym czasie na Tik Toku i Instagramie zaczęła się nagonka
na Palo Santo. I polowanie na nieetyczne czarownice 🙂

 

Dużo z tych argumentów wydawało się bardzo racjonalnych:

-że to drzewa na wyginięciu, a moda na te drewienka (o olejku
nawet nie wspomnę) doprowadza do skrajnego wyczerpania
surowca

-że to ŚWIĘTA ROŚLINA i rdzenni mieszkańcy, a szczególnie ich
szamani nie wyrażają zgody na okradanie ich z tych roślin- tym
bardziej, że są na wyginięciu

-że używanie Palo Santo to zawłaszczenie kulturowe- podejrzeliśmy co robią rdzenni mieszkańcy, a że wygląda to fajnie, to my, ludzie zachodu, chcemy tak samo- nie zważając na koszty.

To tak w bardzo dużym skrócie.

 

FAKTY CZY MITY?

Argumenty wydały się bardzo racjonalne, więc od tego czasu nie kupowałam już drewienek Palo Santo, porzuciłam też pomysł o sprowadzaniu olejku eterycznego Palo Santo.

Do czasu…

Szukając COPAIBY natknęłam się w Peru na bardzo ważną inicjatywę, która jest łącznikiem rdzennych mieszkańców i wiejskich społeczności ze światem zachodu.
I tak jak pomagają oni sprzedawać ludowi Achuar żywicę copaiby, tak mieli również dostęp do olejku eterycznego Palo Santo- również od lokalnych mieszkańców.

Ponieważ byłam już uczulona na Palo Santo, znałam dobrze hasła o zagrożonych wyginięciem drzewach i zawłaszczeniu kulturowym,
podzieliłam się z moim łącznikiem wszystkimi wątpliwościami.

I tutaj nastąpił niespodziewany zwrot akcji.

Bo okazuje się, że dostając informacje z pierwszej ręki, a nie od Tik Tokerów, którzy gdzieś coś usłyszeli od osób, które gdzieś coś usłyszały- to historia okazuje się zupełnie inna.

Palo Santo to nazwa na kilka gatunków drzew. Jeden z nich: BULNESIA SARMIENTOI jest rzeczywiście zagrożona wyginięciem i zdecydowanie trzeba unikać drewienek i olejków pochodzących z tego drzewa.

Natomiast BURSERA GRAVEOLENS– gatunek drzewa, z którego zazwyczaj jest pozyskiwane znane nam Palo Santo, ma się świetnie. W Peru tych drzew jest bardzo dużo (coś jak u nas sosen), więc nawet wydłużony czas pozyskiwania surowca (drzewo musi samo obumrzeć, a potem koło 2-5 lat leżeć, żeby drewno nabrało zapachu) nie stanowi większego problemu.

Ogromnym problemem jest natomiast wypalanie coraz większych obszarów leśnych oraz dżungli amazońskiej przez lokalną (nie rdzenną) społeczność pod hodowlę bydła.

Paradoksalnie więc, KUPUJĄC PALO SANTO Z ETYCZNEGO ŹRÓDŁA, CHRONISZ TERENY LEŚNE I DŻUNGLĘ AMAZOŃSKĄ.
Bo wtedy drzewa te nabierają na wartości, można na nich zarobić i w ten sposób uchronić coraz większe obszary leśne przed wypalaniem.

Wiele terenów na których rośną drzewa z gatunku BURSERA GRAVEOLENS objęte jest dodatkową ochroną rządową, która kładzie nacisk na zrównoważone pozyskiwanie tego surowca.

Bardzo polecam Ci dokument TERYTORIUM (Disney+), który opowiada o tym temacie (wypalania i grabienia dżungli, a nie stricte o Palo Santo) i ogromnych wyzwaniach rdzennej ludności oraz okolicznych mieszkańców (zarówno tych, którzy próbują wypalać, żeby stworzyć sobie miejsce do życia i pracy, jak i tych, którzy próbują chronić dżunglę).

A TERAZ COŚ O ZAWŁASZCZENIU KULTUROWYM.

Rozmawiałam z człowiekiem, który spędził prawie 10 lat w dżungli z wieloma plemionami i według informacji od niego żaden szaman nie miał nic przeciwko rozpowszechnianiu Palo Santo (zresztą w dżungli na wiele gatunków drzew mówi się Palo Santo).

Wręcz odwrotnie- jest to ogromna szansa dla rdzennych i wiejskich społeczności na utrzymywanie się z terenów leśnych i z dżungli (nie muszą przenosić się do miast) i szamani popierają ten proceder- chociaż tak naprawdę prawdziwi szamani żyją zawieszeni między światami i trochę ich takie przyziemne rzeczy nie interesują.

A zawłaszczenie kulturowe?

Od tysiącleci kultury przenikały się. Szlaki handlowe obejmowały najdalsze zakątki świata. Kapitalizm i konsumpcjonizm popsuły jednak to, co mogło być piękną, harmonijną wymianą dóbr. Kapitalizm to wywyższanie się kultury europejskiej, grabież dóbr, zabieranie terenów.

To co ja Ci tutaj proponuje to powrót do korzeni. Do harmonijnej wymiany międzykulturowej, gdzie wytwórcy sprzedają w zgodzie swoje dobra i mogą utrzymywać za to uczciwą zapłatę.

A my dzięki temu możemy mieć kontakt z aromatami, które wprowadzają harmonię do naszych umysłów i ciał, a przez to zmieniają energię świata.

A TERAZ NAJWAŻNIEJSZE.

Olejek eteryczny Palo Santo z tego miejsca to zupełnie inna półka zapachowa niż olejki palo santo, które wcześniej testowałam.

Dokładnie tak wyobrażałam sobie ten zapach!

Jeśli chcesz poczytać o właściwościach tego olejku zapraszam do sklepu.

szukaj
×
0
    0
    Twój koszyk
    Twój koszyk jest pusty